dowiedziała, jednak w końcu oznajmia, że Julia ma po południu udać się do kaplicy, by poślubić ukochanego. Uszczęśliwiona dziewczyna wybiega.
Scena 6 – cela ojca Laurentego
Ojciec Laurenty i Romeo czekają na przyjście Julii. Kiedy dziewczyna w końcu się zjawia, kochanków zalewa fala szczęścia, ponieważ już za chwilę się pobiorą. Wyznają sobie miłość i wychodzą razem z zakonnikiem.
AKT III
Scena 1 – plac publiczny
Benwolio i Merkucjo przechadzają się. Benwolio jednak prosi przyjaciela, by jak najszybciej opuścili plac w obawie przed Kapuletami, którzy na pewno szukają u nich zaczepki. Merkucjo reaguje zdziwieniem, jego zdaniem bowiem Benwolio jest zawsze bardziej skłonny do sprzeczek, niż do uciekania. Chwilę później istotnie zjawia się Tybalt wraz ze swymi towarzyszami i wskutek słownej utarczki, szykuje się między rodami kolejna walka, którą próbuje przerwać przybyły Romeo. Tybalt chce się z nim pojedynkować, jednak do kłótni wtrąca się Merkucjo i tym sposobem budzi gniew przeciwnika. Romeo próbuje powstrzymać mężczyzn, ale Tybaltowi udaje się poważnie zranić Merkucja, po czym młody Kapulet ucieka. Benwolio odprowadza rannego przyjaciela, zostawiając Romea samego. Gdy po chwili wraca oznajmia, że rana okazała się być poważna na tyle, by zabić Merkucja. Rozwścieczony Romeo rzuca się do walki z powracającym właśnie Tybaltem jednym ciosem powala go na ziemię.
Po niedługim czasie zjawia się książę wraz z żołnierzami, a także głowy zwaśnionych rodów. Benwolio karze swemu towarzyszowi uciekać, a sam wyjaśnia sytuację, która miała miejsce. To Tybalt zaczął walkę i zabił Merkucja, Romeo w przypływie gniewu postanowił się na nim zemścić, choć wcześniej starał się rozdzielić mężczyzn i uniknąć awantury. Książę po przemyśleniu sprawy, zamiast wydać na Montekiego wyrok śmierci, skazuje
Scena 6 – cela ojca Laurentego
Ojciec Laurenty i Romeo czekają na przyjście Julii. Kiedy dziewczyna w końcu się zjawia, kochanków zalewa fala szczęścia, ponieważ już za chwilę się pobiorą. Wyznają sobie miłość i wychodzą razem z zakonnikiem.
AKT III
Scena 1 – plac publiczny
Benwolio i Merkucjo przechadzają się. Benwolio jednak prosi przyjaciela, by jak najszybciej opuścili plac w obawie przed Kapuletami, którzy na pewno szukają u nich zaczepki. Merkucjo reaguje zdziwieniem, jego zdaniem bowiem Benwolio jest zawsze bardziej skłonny do sprzeczek, niż do uciekania. Chwilę później istotnie zjawia się Tybalt wraz ze swymi towarzyszami i wskutek słownej utarczki, szykuje się między rodami kolejna walka, którą próbuje przerwać przybyły Romeo. Tybalt chce się z nim pojedynkować, jednak do kłótni wtrąca się Merkucjo i tym sposobem budzi gniew przeciwnika. Romeo próbuje powstrzymać mężczyzn, ale Tybaltowi udaje się poważnie zranić Merkucja, po czym młody Kapulet ucieka. Benwolio odprowadza rannego przyjaciela, zostawiając Romea samego. Gdy po chwili wraca oznajmia, że rana okazała się być poważna na tyle, by zabić Merkucja. Rozwścieczony Romeo rzuca się do walki z powracającym właśnie Tybaltem jednym ciosem powala go na ziemię.
Po niedługim czasie zjawia się książę wraz z żołnierzami, a także głowy zwaśnionych rodów. Benwolio karze swemu towarzyszowi uciekać, a sam wyjaśnia sytuację, która miała miejsce. To Tybalt zaczął walkę i zabił Merkucja, Romeo w przypływie gniewu postanowił się na nim zemścić, choć wcześniej starał się rozdzielić mężczyzn i uniknąć awantury. Książę po przemyśleniu sprawy, zamiast wydać na Montekiego wyrok śmierci, skazuje